Kontakt: vrchpl@gmail.com
<- Wróć

Są takie szczyty gdzie ładniejszych widoków doświadczymy w niższych partiach niż na samym szczycie. Nasuwa się więc pytanie po co wchodzić na "samą górę" skoro największą zdobycz dla oka uzyskamy np. w połowie drogi na szczyt ?

Powodów może być kilka np. na szczycie znajduje się klimatyczne schronisko lub inny szczególny obiekt, dany wierzchołek należy do KGP lub po prostu dla własnej satysfakcji wejścia na najwyższe wzniesienie w okolicy.

Takim szczytem jest Czupel, najwyższy w grupie Beskidu Małego. Sam punkt kulminacyjny jest zarośnięty i nie oferuje ciekawych widoków. Ażeby znaleźć coś ciekawego dla oka należy zapuścić się w szczytowe zarośla, zejść troszkę niżej lub po prostu przejść szlak prowadzący przez Rogacz i Magurkę Wilkowicką.

Wspomniany szlak jest główną treścią tej wycieczki.

Zaczynamy w miejscu Bielsko Biała Stalownik gdzie znajduje się przystanek autobusowy lub jeśli dojeżdżamy autem, po skręcie z głównej ulicy Żywieckiej w ul.Stalową po około 100 metrach znajduje się dalszy zakaz wjazdu ale też miejsce gdzie możemy zaparkować auto.

Wspomniane miejsca poniżej głównego celu wycieczki, które oferują ładniejsze widoku zostawiamy na trasę powrotną z tego względu żeby być skierowanym twarzą właśnie na te widoki podczas zejścia w dół.

Pierwsza część trasy nie zaskakuje niczym nadzwyczajnym. Szeroka leśna trasa otoczona przez bujny drzewostan. Taki charakter trasy będzie występował przez praktycznie całą wycieczkę co podkreśla rekreacyjny typ tego tripu.

Łagodne wzniesienie będzie nam towarzyszyć aż do samego schroniska na Magurce a potem, będzie jeszcze łatwiej ale o tym później ;)

Jakiekolwiek sensowne prześwity pomiędzy drzewostanem które pozwolą na zaczerpnięcie pierwszych widoków pojawią się dopiero pod Sokołówką. Dlatego idąc czerwonym szlakiem warto pominąć skręt na zielony szlak który prowadzi skrótem do samego schroniska na Magurce, ponieważ na niebieskim szlaku od Sokołówki jest kilka miejsc gdzie ujrzymy Bielsko Białą z wysokiej perspektywy.

Po około 20 minutach dochodzimy do największego schroniska na Magurce w tej części Beskidu Małego. Wokół jest sporo odkrytego terenu który niestety pomimo swojej rozpiętości nie oferuje żadnej ponadprzeciętności dla oka. Z kolei jest mnóstwo miejsca ażeby usiąść, położyć się na trawie i zaznać relaksu na beskidzkiej trawie. Schronisko oferuje podstawowe górskie menu a latem jest także dostawiona budka z dodatkowymi gastronomicznymi atrakcjami. Po szybkim odpoczynku można kontynuować dojście do szczytu należącego do KGP czyli kierunek - Czupel. Pozostały fragment poza samą odległością nie sprawi żadnego kłopotu nawet dzieciom. Szlak poza kilkoma drobnymi obniżeniami ma charakter poziomy :)

W mojej ocenie na tej trasie spotkamy dosłownie trzy miejsca gdzie można podziwiać coś więcej niż przyszlakowe drzewa.

Atrakcją dla ciekawych turystów może być znajdująca się około 1 km marszu niebieskim szlakiem od schroniska w kierunku Czupla, jaskinia a raczej Wietrzna Dziura w Magurce lub inaczej SMocza jama. Znajduje się przy odejściu w prawo w pobliskich zaroślach i jest ogólnodsotępna. Jest to jaskinia osuwiskowa powstała w piaskowcach godulskich a jej długość to 33 metry, deniwelacja: 6 metrów. Większe zagadnienia związane z tym obiektem pozostawiam ciekawym takich tematów.

Po niespełna 50 minutach marszu dochodzimy do celu naszej wycieczki. Czupel 930 m n.p.m


 

Kiedy byłem tutaj pierwszy raz, w roku 2014 można było podziwiać widok z samego szczytu. Dziś ażeby spojrzeć na poniższe okolice należy wejść w zarośla, zejść kilka metrów dalej. Dlatego nie pozostaje nic więcej niż pamiątkowa fotografia i można wracać tą samą drogą aż do Magurki gdzie tym razem odbijemy na czarny szlak prowadzący do Chatki pod Rogaczem gdzie czeka na nas prawdziwa nagroda czyli najlepsze widoki dzisiejszego dnia.

Już samo odbicie w pobliżu schroniska na czarny szlak zachęca ażeby przysiąść na chwilę i popatrzeć na Skrzyczne lecz my podążamy w dół w stronę Rogacza. Po drodze mijamy kilka małych polan po czym schodzimy stromo w las wprost do Chatki Pod Rogaczem. To prywatne schronisko jest niezwykle urokliwe i pomimo o wiele mniejszych rozmiarów od powyższej Magurki prezentuje się o wiele przyjemniej. Popatrzcie na te gitary na drzewach ;)


 

Obecnie w sezonie letnim jest też otwarty drugi punkt gastronomiczny kilka metrów przed Chatką. Tak więc to miejsce jest idealne ażeby przysiąść i przy chłodnym bądź gorącym napoju podziwiać najlepsze widoki dzisiejszej wycieczki. W pełnej okazałości możemy podziwiać Skrzyczne oraz poniższe Wilkowice.

Jeżeli szukacie wyjątkowego miejsca na nocleg polecam widoki zarówno o poranku jak i wieczorem - coś absolutnie smacznego dla oczu.

Ten punkt jest zarówno najpiękniejszym jak i ostatnim przystankiem przed zejściem wprost do auta, gdzie ażeby dostać się do punktu startu należy zejść czerwonym szlakiem do ulicy Żywieckiej a następnie skręcić w prawo w stronę Stalownika.

Tym sposobem odwiedziliśmy najwyższy szczyt Beskidu Małego oraz uroczą Chatę Pod Rogaczem z kilkoma pięknymi widokami.

PODSUMOWANIE:
Łatwa i przyjemna trasa bez spektakularnych widoków, idealna na niedzielną "leniwą" wycieczkę z dwoma schroniskami po drodze. Łagodne podjećie gdzie najdłuższy odcinek trasy to spacer po grzbiecie wzgórza bez większych przewyższeń.

Suma podejść 716 m
Czas: 4:35 h
Długość: 14 km

Oto muzyczna fotorelacja z tej wycieczki: